Tak to już bywa, że nie wszystko wychodzi tak jak sobie to zaplanujemy. W planach były gołąbki ukraińskie. Inne niż nasze, w sosie grzybowym, z nadzieniem z kaszy gryczanej, grzybów i ziemniaków. Farsz gotowy, kapusta przygotowana, piekarnik nagrzany. Zawijam pierwszego gołębia, kapusta się łamie, drugie podejście i znowu klęska, przy trzecim odpuściłam. To nie brak umiejętności (tłumaczę sobie), tylko taki dzień. A zresztą w mieście sterroryzowanym przez gołębie, nie można oddawać im czci i nazywać ich imieniem potraw. No ale farsz gotowy, piekarnik nagrzany, co teraz? Trzeba sobie jakoś poradzić. Co robiła zawsze mama? Proste – zapiekanka :).
Natłuściłam blaszkę, oprószyłam bułką i wlałam płynny farsz. Po 20 minutach wyszła z pieca pyszna, pachnąca grzybami zapiekanka. Można jeść na ciepło i na zimno, obiadowo albo przekąskowo, jak kto lubi.
- pół szklanki grzybów suszonych
- 3 ziemniaki
- 50 g surowej kaszy gryczanej
- 1 mała cebula
- jajko
- majeranek
- masło do smażenia
- sól i pieprz
- Noc wcześniej zalej grzyby gorącą wodą. Tak, żeby szklanka była pełna.
- Zetrzyj ziemniaki na małych oczkach, posiekaj grzyby (nie wylewaj wody) i cebulę.
- Podsmaż cebulę na maśle.
- W misce wymieszaj grzyby, ziemniaki, surową kaszę, podsmażoną i ostudzoną cebulę, przyprawy i jajko. Wlej wodę z grzybów do masy.
- Blaszkę wysmaruj masłem, oprósz bułką tartą i wlej płynną masę (tak na wysokość 2-3 cm). Płyn zostanie wchłonięty przez kaszę, a nadmiar wyparuje.
- Wstaw blaszkę pod przykryciem (ja przykryłam folią) do nagrzanego do 180°C piekarnika i piecz 20 minut. Po 20 minutach zdejmij folię i piecz jeszcze 10 minut.