O tapasach i filozofii ich spożywania już pisałam. Teraz rozpłynę się na temat orzechowych pulpecików.
Tapasowe pulpeciki, to nie byle jakie pulpety. To idealny dodatek do wina, a poznaliśmy go w naszej małej Hiszpanii w Poznaniu, dokładniej w PikaPika. Dostajemy je za każdym razem do karafki wina, pałaszujemy od razu. Migdałowe lub pomidorowe, zawsze pyszne. Ostatnimi czasy Hiszpanie byli na tyle mili i przepisem na owe pulpeciki podzielili się ze światem. Kilka modyfikacji i orzechowe pulpeciki na krótko ujrzały moją kuchnię.
Składniki
Czas przygotowania: 30 minut
- 0,5 kg mielonej wołowiny (tym razem użyłam łaty)
- ½ szklanki mleka sojowego
- 1 cebula
- 100 g zmielonych orzechów włoskich
- stara, czerstwa bułka
- litr bulionu
- oliwa z oliwek
- sól
- pieprz
- pietruszka posiekana
- szafran
- pół szklanki bułki tartej
Przygotowanie
- Szafran namocz w bulionie.
- Namocz pokrojoną bułkę w mleku. W ciepłym szybciej zmięknie.
- Podsmaż cebulkę.
- Mięso zmiel, dodaj przyprawy, cebulę, namoczoną bułę (razem z mlekiem) i pietruszkę i całość połącz, najlepiej rękoma. Dodaj chochlę bulionu i wymieszaj raz jeszcze.
- Uturlaj jedną kulkę, jeżeli masa jest zbyt miękka, dodaj trochę bułki tartej. Tyle, żeby bez problemu dało się uformować kuleczki.
- Do orzechów dodaj dwie łyżki bułki tartej i wymieszaj.
- Na patelni rozgrzej oliwę.
- Uformowane pulpeciki poturlaj jeszcze w orzechach, tak, żeby powstała panierka i kładź na patelnię.
- Obsmaż pulpeciki krótko z każdej strony.
- Gdy będą obsmażone, wlej na patelnię chochlę bulionu i przykryj całość przykrywką.
- Duś tak jeszcze 5, 10 minut.
- Gotowe :).