Miałam chęć na czekoladę, a na wszystkim dobrze znanej stronie Moje Wypieki, pojawiło się nowe brownie. Niby bez cukru białego, bez mąki i nabiału. Można rzecz, że bez kalorii, ale bez oszustw. Cukru nie ma, ale jest miód, mąki nie ma, ale są banany, no i czekolada też swoje waży. Słodkie musi ważyć, inaczej nie byłoby takie smaczne ;).
Troszkę jak zwykle pozmieniałam, upiekłam małe porcje w kokilkach i się udało. Tyle, że moje brownie nie wyglądało jak to ze zdjęcia. Ku mojemu zdziwieniu wyszedł ładny, wyrośnięty i puszysty suflet z płynnym środkiem. Jak zwykle przez przypadek, ale nie zmienia to faktu, że w końcu mi się udało upiec najpyszniejszy deser na świecie: suflet czekoladowy i to nie zawierający śmietany, masła i mleka.
Wariacją sufletu jest środek. Można dołożyć maliny, borówki, krówki, wiśnie, kostki białej lub ciemnej czekolady, orzechy, itd.

- 2 duże, mocno dojrzałe banany
- 2 jajka
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 2 łyżki mleka kokosowego lub wody kokosowej
- 125 g posiekanej gorzkiej czekolady
- 2 czubate łyżki kakao
- 3-4 spore łyżki miodu
- Białka oddziel od żółtek.
- Czekoladę pokrusz i umieść w misce z pozostałymi składnikami (poza białkami).
- Wszystko zmiksuj blenderem na gładką masę.
- Białka ubij na sztywno.
- Dodaj białka do masy i delikatnie wymieszaj.
- Rozłóż masę pomiędzy 4 kokilki.
- Nagrzej piekarnik do 175°C (termoobieg).
- Piecz suflety przez 10 minut, potem wyłącz piekarnik i zostaw je jeszcze na 3 minuty w środku.
- Podawaj i jedz jeszcze na ciepło :).