Niedziela, czas na ciacho :).
Wprawdzie nie posiadam paleniska i obrotowego wałka w ogrodzie, ale odkryłam, że sękacz można upiec bez tych wynalazków. W piekarniku, w tortownicy dokładniej. Samo przygotowanie nie jest zbyt trudne, jedynie czasochłonne, ponieważ po włożeniu do pieca, co 5 minut należy dokładać kolejne warstwy ciasta. Sękacz sam się nie upiecze niestety. Mimo to warto. Ciasto jest wilgotne, lekko waniliowe, delikatne i ma widoczne warstwy, choć oryginału wyglądem nie przypomina.
Co prawda ciasto zostało wczoraj zniszczone przez bandę dzikich zwierząt, ale jeden kawałek ukryłam, na deser jak znalazł.
Smacznego.
Składniki
- 250 g masła
- 200 g cukru
- łyżka cukru waniliowego
- 150 g mąki krupczatki
- 110 g mąki ziemniaczanej
- 6 jajek
- 50 g zmielonych migdałów
Przygotowanie
- Utrzyj masło z cukrem na puszystą masę.
- Dalej mieszając dodaj żółtka, następnie cukier, migdały i mąkę.
- Nagrzej piekarnik do 200°C.
- Wysmaruj formę i wylej pierwszą warstwę ciasta (im cieńsza tym lepsza).
- Piecz 5 minut, gdy wierzch się zrumieni, wyłóż kolejną warstwę i tak w kółko, aż skończy się ciasto.
- Ciasto wyjmij gdy ostatnia warstwa się przyrumieni.