Zaczynamy tydzień rosyjski i aby trochę odczarować kuchnię babci Rosji, serwujemy jakże modny ostatnimi czasy krem z topinamburu. Trzy powody dla których akurat krem z topinamburu.
Po pierwsze Moskwa to jedno z najmodniejszych miast Europy, a skoro topinambur robi taką furorę, to na pewno Młoda Moskwa się nim zajada.
Po drugie, topinambur to inaczej słonecznik bulwiasty, a słoneczniki kojarzą się z polem, latem, zbożem, słowiańską duszą. Słowianie – Rosja. Pokrętne, ale słuszne.
Po trzecie, najważniejsze. Po prostu miałam na ten krem ochotę.
Topinambur to taka dobra roślina, szczególnie dla diabetyków i ogólnie wzmacnia nasz organizm. Jemy korzonki. W smaku topinambur jest delikatny, słodkawy i orzeźwiający, bardzo dobrze łączy się z różnymi smakami. W naszej wersji z pikantną papryką. Można też dodać do niego słony akcent w postaci wędzonego łososia, ikry czy wątróbki. Czipsy z jarmużu czy samego topinamburu też idealnie pasują. Nawet na słodko dobrze smakuje, np. z wędzoną gruszką. Wersji i możliwości miliony.
- 0,5 kg topinamburu
- cebula
- litr bulionu
- łyżeczka octu winnego
- masło lub oliwa do smażenia
- gałka muszkatołowa
- sól
- pieprz
- łosoś wędzony
- ostra papryka
- szczypiorek
- oliwa z chilli
- kawior
- smażona wątróbka
- chipsy z jarmużu
- Jeżeli zależy Wam na białym kremie to należy obrać topinambur, jeżeli nie (a najwięcej witamin topinambur ma w skórce), to wystarczy go dobrze wyszorować.
- Posiekaną cebulę podsmaż w garnku na maśle.
- Topinambur posiekaj w talarki i dodaj do cebuli.
- Przypraw i lekko podsmaż całość.
- Dodaj bulion i gotuj 10 minut.
- Na koniec całość zblenduj.
- Do zupy można dodać wszelkie dodatki. Odrobina oliwy z chilli dodaje pikanterii, łosoś lub ikra dodadzą charakteru, a gruszka czy śliwka, zmieni smak na słodki. Wybór jest Wasz, a najlepiej próbować wszystkiego.