Wiem, że mówię tak o wszystkich zupach, ale pomidorowa to ta jedyna, najulubieńsza, bez niej życie traci smak. Tym bardziej teraz, kiedy pomidory, aż proszą się o przetworzenie. Krem pomidorowy to tylko chwila pracy, trochę brudnej, bo soczyste pomidory pryskają sokiem na wszystkie strony, ale efekt zachwyca. Sama zupa nie wymaga dużej ilości dodatków, trochę oregano i bazylii i gotowe, pomidory są tak bogate w smaku, że nie potrzeba też żadnego miodu czy cytryny, odrobina soli i jest pysznie.
Każdy dobrze wie, że te sklepowe pomidory, nie mają nic wspólnego z tymi z rynku, a te i tak nie równają się własnym, ogródkowym. W tym roku zostaliśmy obdarowani, ale w przyszłym roku nie ma bata, pomidory zamieszkają w naszym mikroogródku.

Składniki
Czas przygotowania: 30 minut
- 3 kg pomidorów malinowych
- cebula
- łyżka masła/oliwy
- oregano i bazylia
- sól i pieprz
Przygotowanie
- Pomidory sparz, obierz ze skórki i wykrój twarde części.
- Pomidory pokrój i oddziel miąższ od soku (ale go nie wylewaj). Najlepiej użyć durszlaka.
- W garnku podsmaż na maśle/oliwie cebulę i gdy będzie miękka dodaj miąższ pomidorów.
- Obsmaż pomidorki i po kilku minutach całość zmiksuj blenderem.
- Dodaj sok z pomidorów, przyprawy i całość zagotuj.
- Gotuj tak długo, aż uznasz, że konsystencja Ci odpowiada.