W Indiach spożywa się sporo nabiału: mleko, jogurty i sery. Ciężko to obejść. No ale coś się znalazło. Kofta to kuleczki z twarogu i zazwyczaj ziemniaków, smażone zajadane z sosem. Stwierdziłam, że też chcę i zrobiłam swoją wersję. Nie wiem czy nie za bardzo zmieniłam składniki, ale co tam, może to już nie kofta, ale smakowało bardzo :).
Zamiast twarogu użyłam tofu, ale tego wędzonego, które po rozkruszeniu w smaku i konsystencji przypomina wędzony twaróg. Jako warzywną bazę wykorzystałam brokuła, a całość skleiłam mąką z ciecierzycy. No i oczywiście czosnek i pietruszka. Rzecz prosta, a wyszło godnie.
A no i zamiast smażenia w głębokim oleju wykorzystałam piekarnik :).
Składniki
Czas przygotowania: 10 minut + 20 minut w piekarniku
- 200 g tofu wędzonego
- brokuł
- 2 ząbki czosnku
- garść pietruszki
- łyżka mąki z ciecierzycy
- sól
- pieprz
Przygotowanie
- Czosnek i pietruszkę posiekaj.
- Czosnek lekko przesmaż na patelni.
- Oddziel różyczki brokuła od twardszych części i w palcach je lekko rozdrobnij.
- W misce umieść tofu i za pomocą widelca lub blendera je rozgnieć.
- Dodaj czosnek, pietruszkę i brokuła do tofu, całość połącz.
- Jeżeli masa jest za lepka dodaj mąki.
- Formuj z masy kuleczki, ułóż je na blaszce.
- Piecz kofty w 180 °C przez 20 minut.
- Można jeść same, z sosami czy warzywami.