Wracamy w tematy mięsne. Gjuwecz, podobnie jak tadżin, swoją nazwę zawdzięcza glinianemu naczyniu, w którym się go przygotowuje. Umożliwia on długie gotowanie w niższej temperaturze. Gjuwecz to taki w sumie gulasz, mocno warzywny o rzadszym sosie. Poczytałam i stwierdziłam, że dam radę, a co. Mama, od znajomych myśliwych dostała ładny kawałek dzika, następnie podarowała go nam. Stwierdziłam, że przygotuję go inaczej niż zwykle, no i nadarzyła się okazja. Butelka czerwonego, bułgarskiego wina, marchewka, cebula, bulion i mięsko i gjuwecz z dzika gotowy. Zasada podobna co przy większości potraw tego typu – gotujemy długo, powoli i w nie wysokich temperaturach. Jeżeli nie macie odpowiedniego naczynia, pewnie wasza potrawa nie powinna się już nazywać gjuweczem, ale szczerze mówiąc – pierdoła, można użyć innego gara i już.
Na marginesie dodam, że bułkę w tle również upiekłam sama, ale o tym innym razem :).
- 1 kg polędwicy z dzika (można zastąpić wołowiną – krzyżowa, łopatka, albo i wieprzowiną)
- cebula
- 4 ząbki czosnku
- 1 marchewka
- 1 łodyga selera naciowego
- 0,7l czerwonego, wytrawnego wina
- mąka do obtoczenia mięsa
- masło
- bulion wołowy
- pietruszka i tymianek związane w bukiet
- pieprz i sół
- Mięso umyj, osusz i pokrój na większe części. Obtocz je w mące.
- Posiekaj cebulę i czosnek, marchewkę i seler posiekaj w krążki.
- Na patelni rozgrzej masło i obsmażaj mięso. Obsmażone mięso przełóż do glinianego naczynia.
- Na tej samej patelni podsmaż cebulę, czosnek i warzywa. Przełóż je do mięsa.
- Na patelnię wlej wino i mieszaj, aż rozpuści się wszystko dobre co było na patelni. Przelej płyn do mięsa. Jeżeli nie przykryło to mięsa, to dolej bulionu.
- Dołóż bukiet z pietruszki i tymianku, przykryj naczynie i włóż do zimnego piekarnika. Ustaw 150ºC i gotuj 3 godziny.
- Gotowy gjuwecz najlepiej smakuje z pieczywem.