No to zaczynamy skandynawski tydzień. Na poniedziałkowe śniadanie duńskie bułki z parówką. Bułki upiekłam sama, a parówki (z jelenia) dostałam od rodziców (a oni od myśliwego), więc uważam to danie nie za fast food, a bardzo wartościowe danie śniadanie. Niestety nie mam zdjęcia, wstaliśmy za późno, bułki musiały wyrosnąć, a my byliśmy głodni…
Składniki
Bułki (4 sztuki)
- 120 g mąki pszennej
- 40 ml wody
- 20 g masła*
- 4 g świeżych drożdży
- ¼ łyżeczki cukru
- 2 jajka
- szczypta soli
- 4 parówki
Sos
- 2 łyżki keczupu
- ½ łyżki ostrej musztardy
- ½ łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka słodkiej papryki w proszku
- po ½ łyżeczki: tymianku, bazylii, majeranku, rozmarynu, zmielonych ziarem kolendry, ostrej papryki, kminku, soli, pieprzu
Przygotowanie
- W ciepłej wodzie rozpuść drożdże z cukrem, odstaw do wyrośnięcia.
- Do miski przesiej mąkę, dodaj rozpuszczone masło, jedno jajko i zaczyn drożdżowy. Całość wyrób i odstaw na godzinę pod przykryciem w ciepłe miejsce.
- Po tym czasie wyłóż ciasto na stolnicę oprószoną mąką i rozwałkuj na w miarę płaski prostokąt. Ciasto potnij nożem na 4 trójkąty, rozsmaruj sos i ułóż parówki po szerszej stronie trójkątów. Owijaj parówki ciastem, poprzez zwijanie ciasta od najszerszej strony – jak rogaliki. Tak pięknie zwinięte prebułeczki odstaw na 30 minut do wyrośnięcia.
- Po tym czasie posmaruj je roztrzepanym jajkiem i upiecz (180°C – 20 minut).
Notatki
*napiszę to raz – masła nie da się niczym zastąpić, ma smak, zapach i wszystko, a poza tym kazeina to tylko 1% składu