Tapioka to kolejna alternatywa dla osób nietolerujących zbóż. Wcale to nie nowy wynalazek, a chwile swojej chwały jako topowy produkt ma już za sobą. Słowem jest passe, ale ja i tak uwielbiam te przezroczyste kuleczki z manioku, w konsystencji żelkowe i w ogóle zabawne. Co prawda tapioka żadnego konkretnego smaku nie posiada, ale wystarczy kilka dodatków i ciekawy deser ląduje na talerzu. U nas króluje czekolada, do tego migdały i mleko migdałowe zamiast zwykłego i wynik jest nader zadowalający, a w efekcie pożeram dwie porcje :).
Składniki
Czas przygotowania: 40 minut
Ilość porcji: 2
- ¼ szklanki tapioki
- 2 szklanki mleka migdałowego (dla bardziej kremowego efektu można użyć kokosowego)
- 4 kostki gorzkiej czekolady
- 1 łyżka miodu/cukru/syropu
- garść płatków migdałowych
Przygotowanie
- Tapiokę przepłucz w zimnej wodzie i umieść w garnku.
- Zalej kuleczki zimnym mlekiem i całość gotuj na bardzo małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. W przypadku małych kuleczek wystarczy 20 minut, przy dużych około 40. Tapioka jest ugotowana gdy kuleczki zrobią się całkiem przezroczyste.
- Całość powinna mieć luźną, a nie grudowatą konsystencję, jeżeli masa jest za gęsta dodaj wody lub mleka.
- Gdy tapioka będzie ugotowana, zdejmij garnek z ognia, dodaj pokruszoną czekoladę i miód lub inne słodziwo i całość wymieszaj do roztopienia się czekolady.
- Przełóż do miseczek, posyp migdałami i szamaj jak lekko przestygnie lub totalnie schłodzone w lodówce.