Od zawsze chciałam spróbować czarnego risotto (negre z oryginału). Gotuje się je identycznie jak klasyczne risotto, z tym, że dodatkiem jest czarny barwnik – sepia – czyli atrament mątwy (dostępna jako proszek i w wersji płynnej). Sepia dodaje morskiego smaku i zapachu. A że zaczął się sezon na kurki, a my nie jesteśmy tradycjonalistami i chętnie łączymy ryby z grzybami, powstało czarne risotto z kurkami.
Risotto gotuje się powoli, najpierw ryż podsmażamy na maśle z cebulą i czosnkiem, potem dodatek sepii, dolewka wina i małe porcje bulionu, dzięki temu ryż przechodzi wieloma smakami. Wyczuwalna jest każda nuta, masło miesza się z morzem, sól podkręca wino, a wszystko podkreślają kurki. Niby prosty ryż, składniki zawsze dostępne w naszej lodówce (no może z wyjątkiem kurek), a smakuje tak, że można jeść tylko to.
- szklanka ryżu
- łyżka sepii
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki masła (albo i więcej)
- lampka wina wytrawnego (najlepiej czerwonego)
- 500 ml bulionu (warzywny, drobiowy, wołowy, rybny)
- 250 g kurek
- posiekana pietruszka
- sól, pieprz
- Posiekaną cebulę i czosnek podsmaż w garnku lub wysokiej patelni na łyżce masła.
- Gdy zacznie pachnieć dodaj ryż i całość wymieszaj.
- Po chwili wlej do garnka wino i sepię.
- Gdy odparuje dodaj małą chochlę bulionu. Powtarzaj czynność aż zużyjesz cały bulion.
- W międzyczasie podsmaż na reszcie masła kurki.
- Dodaj kurki i pietruszkę do ryżu, wymieszaj, spróbuj i dopraw sola i pieprzem.