Każdy ma swoje skojarzenia z Czechami. Mi od zawsze kojarzyły się z czekoladą studencką w milionie smaków, orzechami w czekoladzie (Liskova jadra ;)), lentilkami i wielkimi paczkami pistacji, które stamtąd przywoziłam. Co oznacza powyższe skojarzenie? Czas na coś słodkiego. Ale nie jakaś tam lajtowa popierdółka. Nadeszła pora na czekoladowego potwora. Czekolada gorzka, masło, cukier i pistacje. Coś mi mało. Może sól? I to było to. Grube kryształki soli w połączeniu z czekoladowymi kawałkami po prostu mnie powaliły. Nie za słodkie, mocno czekoladowe, kruche, ehhhh…. długo bym tak mogła je wspominać, tak, wspominać, bo znikają błyskawicznie.
Ciasteczka czekoladowe z solą i pistacjami to zdecydowanie najlepsze ciastka jakie udało mi się upiec.

- 1 szklanka mąki
- ½ szklanki kakao
- ½ szklanki cukru
- 80 g masła roztopionego
- tabliczka gorzkiej czekolady (100 g)
- 1 jajko
- szczypta soli
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- sól gruboziarnista
- pistacje
- Nagrzej piekarnik do 175ºC (góra/dół).
- Wszystkie składniki (poza czekoladą) umieść w misce i zagnieć do połączenia. Ciasto będzie lekko klejące.
- Czekoladę pokrusz na małe kawałeczki.
- Dodaj czekoladę do ciasta i ponownie zagnieć.
- Z ciasta formuj kulki, następnie je spłaszcz i umieść na papierze do pieczenia.
- Nie układaj za ciasno, bo ciasteczka trochę urosną.
- Każde ciastko posyp pistacjami i grubą solą. Lekko dociśnij.
- Piecz 10-12 minut (w zależności od wielkości).
- Po wyjęciu daj ciasteczkom ostygnąć, dopiero potem ściągaj je z blachy (choć na ciepło tez są pyszne
).