W Poznaniu, jak co roku na jesień, nadeszła pora na gęsinę. Gęś można lubić bądź nie, u nas jest ona obowiązkowa i zawsze znika w mgnieniu oka. Tym razem przygotowałam gęś duszoną w porach według przepisu mojej babci. Babcia zawsze się obawiała, że gęś nie będzie wystarczająco miękka, ale oczywiście, rozpływała się w ustach. Jest tylko jedna ważna rzecz, o której nie można zapomnieć – gęś potrzebuje czasu. A jeżeli chodzi o mięso, to zdecydowanie najlepiej do tego dania nadają się gęsie nogi. Smacznego.
- Czas przygotowania: 1 godzina + 2 godziny w piecu
- 2 nogi z gęsi
- 1 por
- 1 cebula
- 300 ml bulionu
- 4 łyżki słonecznika
- sól i pieprz
- Słonecznik upraż na suchej patelni.
- Nogi posól i popieprz.
- Ułóż nogi na zimnej patelni (skórą do dna) i wytapiaj tłuszcz na średnim ogniu do zrumienienia skóry. Na chwilę odwróć je na drugą stronę, aby zamknąć pory mięsa.
- Nogi przełóż do żaroodpornego naczynia.
- Z patelni wylej większość tłuszczu i podsmaż na niej pokrojoną cebulę i por. Dopraw solą.
- Do pora dodaj podprażony słonecznik i wymieszaj.
- Przełóż pora do nóg.
- Na patelnię wlej bulion i doprowadź całość do wrzenia.
- Przelej płyn do gęsi.
- Zapiekaj całość pod przykryciem przez 2 godziny w 180 °C.
- Smacznego.